Strona główna » Czemu nie możesz spać? – odcinek 6. Podcast „Zdrowie w toku”
czemu nie mogę spać - podcast - obrazek wyróżniający

Czemu nie możesz spać? – odcinek 6. Podcast „Zdrowie w toku”

W tym odcinku podcastu Zdrowie w toku, poświęconego zdrowym nawykom, stylowi życia i holistycznemu podejściu do zdrowia, Izabela Wojciuk, współzałożycielka zdrowego sklepu Biozdrowy.pl oraz marek produkujących czyste składowo naturalne suplementy diety oraz żywność i kosmetyki: Hempking oraz Biowen, rozmawia z Katarzyną Szeregny, dietetyk kliniczną, nutrigenomiczką, autorką książek i artykułów, a także właścicielką funguslab.pl. Panie rozmawiają o roli snu dla naszego zdrowia, tego co wpływa na dobrej jakości sen, jak można go naturalnie wesprzeć. Zdarzają też jaka dieta i jakie suplementy będą szczególnie pomocne, jeśli odczuwamy problemy ze snem. Z tego odcinka podcastu można także wiele dowiedzieć się o problemie jakim jest bezsenność – jak długo trwa wychodzenie z bezsenności, czy da się to w ogóle zrobić naturalnie oraz jaki tak naprawdę wpływ na nasz organizm, zdrowie i samopoczucie ma bezsenność.

Jeśli chcesz lepiej spać, zadbać o dobrej jakości zdrowy sen lub potrzebujesz wsparcia, ponieważ odczuwasz problemy ze snem – to ten odcinek będzie dla Ciebie skarbnicą wiedzy!

Dlaczego kłopoty ze snem to poważna sprawa?

Kłopoty ze snem dotykają coraz więcej osób. Pęd życia, niepewna sytuacja społeczna czy ekonomiczna, stresująca praca, coraz większa ilość obowiązków i wiele innych czynników sprawiają, że trudniej jest nam zmrużyć oko i spokojnie przespać całą noc. Odpoczynek nocny jest niezbędny do prawidłowej regeneracji organizmu zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Odpoczynku sennego potrzebuje nasz mózg i umysł, a także nasze narządy wewnętrzne. Taka nocna przerwa to swojego rodzaju reset dla naszego ciała. By rano można było wstać znów pełnym energii, z naładowanymi bateriami i gotowym do nowych wyzwań, sen jest nam absolutnie niezbędny! 

Jeśli masz problemy ze snem, zasypianiem, wybudzaniem się w nocy, lekkim snem czy jakimkolwiek innym zaburzeniem snu czy bezsennością, to z tego podcastu na pewno wyciągniesz porady dla siebie, które Ci pomogą! Podejście do snu należy rozpatrywać na wielu płaszczyznach. Zarówno tych fizycznych jak i psychicznych. Do tych podstawowych zaliczają się higiena snu, zdrowe nawyki, aktywność fizyczna, odpowiednia dieta oraz suplementy, które bezpiecznie mogą Ci pomóc osiągnąć swój cel. O tym wszystkim możesz posłuchać w tym odcinku podcastu. Dowiesz się od Izabeli Wojciuk i Katarzyny Szeregny, co to jest higiena snu, co się na nią składa i jak o nią prawidłowo dbać. A przy tym udzielą Ci one odpowiedzi na pytania dotyczące diety, która ma korzystny wpływ na sen. Istnieją produkty, które szczególnie warto włączyć do diety, jeśli cierpimy na zaburzenia snu. Ale są też takie, których kategorycznie należy unikać, żeby się wyspać. Obie Panie znają się również na suplementach diety, tych naturalnych, które świetnie potrafią pomóc w osiągnięciu lepszej jakości snu.

Podcast Zdrowie w toku to podcast o zdrowiu zainicjowany przez sklep Biozdrowy. By być na bieżąco z każdym z odcinków subskrybuj nasz kanał i zapisz się, by otrzymywać powiadomienia! 

Transkrypcja podkastu “Czemu nie możesz spać?”. Rozmowa z Katarzyną Szeregny 

W dzisiejszym odcinku pod tytułem ,,Czemu nie możesz spać?”. Czyli materiale dla wszystkich osób mających problemy ze snem, poruszymy następujące tematy:

– jakie są najczęstsze przyczyny bezsenności; 

– jak sobie radzić z bezsennością; 

– jakie nawyki wprowadzić, aby poradzić sobie z tą przypadłością oraz co robić, a czego nie robić;

– jak poprawić sen zdrową dietą;

– jakie zioła i suplementy są dobre na sen;

– jak długo leczy się bezsenność;

– czy to problem, który możemy rozwiązać szybko, czy w niektórych tematach warto nad nim popracować;

– jakie są skutki chronicznego niewyspania.

Zapraszam serdecznie. 

Temat bezsenności jest to temat, który staje się coraz bardziej popularny wśród naszego społeczeństwa. Coraz częściej słyszy się o tym, że mamy problemy z zaśnięciem, problemy z wybudzaniem się w nocy albo problemy z bezsennością, czyli po prostu zupełnie nie możemy spać. Ostatnio robiąc research przy wprowadzaniu nowego produktu, trafiłam nawet na coś takiego, jak preparaty na bezsenność dla malutkich dzieci, dla dzieci trzyletnich, dla dzieci sześcioletnich. Co prawda, nie na naszym rodzimym rynku, ale na rynku zagranicznym. Więc śmiem twierdzić, że temat staje się bardzo poważny, ale nic dziwnego. Coraz więcej siedzimy w telefonach, coraz więcej czasu spędzamy przed telewizorami, szczególnie teraz zimą kiedy wieczory spędzamy w domu, odpalamy ulubione seriale, odpalamy filmy i naświetlamy się światłem niebieskim, które jest jedną z przyczyn właśnie problemów ze snem. Dziś o problemach ze snem porozmawiamy z Kasią, która jest dietetykiem klinicznym, autorem artykułów i książek, właścicielką Fungus Lab. Jest to firma, która oferuje najlepsze kawy z grzybami, jak sama Kasia mi to powiedziała. Ja jeszcze nie próbowałam, ale już teraz absolutnie obowiązkowo muszę spróbować oraz Kasia jest jeszcze nutrigenomikiem. Nie wiem Kasiu, czy dobrze powiedziałam. I od razu chciałabym Cię poprosić o to, żebyś wytłumaczyła nam, co to takiego jest, bo powiem szczerze, ze ja po raz pierwszy spotkałam się z takim określeniem.

– Powiem Ci, że w dzisiejszych czasach, kiedy ludzie są tak bardzo schorowani, to zaglądanie w ich geny, bo z tym się właśnie wiąże między innymi nutrigenomika jest fantastyczną odpowiedzią na to, które punkty w ich organizmie są taką ,,piętą Achillesową”. Bo ja z genów, z paneli genetycznych, które interpretuję dla moich pacjentów dowiaduje się wielu rzeczy o ich zdrowiu. Między innymi też o tym, czy będą łatwo spali, czy też mogą mieć zaburzenia pod kątem genetycznym z tym snem. Powiem Ci, że tam jest, w tych panelach genetycznych informacja zawarta na temat detoksu wątrobowego, przetwarzania witamin, działania jelit, przewodu pokarmowego w ogóle. Dzięki wiedzy, którą z tego wynoszę, za pomocą odżywiania (i tu przydaje mi się właśnie ta funkcja dietetyka klinicznego), jestem w stanie usprawnić ich życie, usprawnić ich zdrowie, dopowiedzieć jaką suplementację mogliby ewentualnie włączyć, bądź ewentualnie ja im zlecam taką suplementację. Także nutrigenomik to nie jest nikt inny, jak osoba, która na podłożu badań genetycznych jest w stanie dopasować odpowiedni sposób odżywiania i sposób życia.

Jak są najczęstsze przyczyny bezsenności i problemów z zasypianiem? 

Super. Fajnie, że podchodzisz do tego kompleksowo. Ja osobiście uważam, że właśnie najlepszymi specjalistami jednak są takie osoby, które mają takie holistyczne bardzo podejście i mają pojęcie duże i na temat diety i tak jak tu właśnie teraz na przykład powiedziałaś, na temat genów, czy chociażby innych zagadnień związanych ze zdrowym stylem życia. Fajnie, że właśnie już poruszyłaś ten temat snu z perspektywy właśnie genetyki. Powiedz mi proszę, jakie są najczęstsze przyczyny bezsenności, które widzisz właśnie wśród swoich pacjentów, klientów, wśród ludzi, z którymi na co dzień przebywasz?

– Wiesz, problem tutaj jest następujący. Kiedy do mnie się zgłaszają osoby,  rodzice dzieci, które są w bardzo ciężkim, stanach, bardzo ciężko chorują, ale nie tylko pod kątem fizycznym, ale psychicznym, czy też osoby dorosłe, najczęstsze problemy to są te, że albo nie mogą zasnąć, albo zasypiają, ale bardzo łatwo się wybudzają, albo na przykład wybudzają się o konkretnej godzinie w nocy, to jest bardzo charakterystyczne i dosyć często, zwłaszcza u osób dorosłych akurat. Na przykład też miałam kiedyś takiego pacjenta, który nie spał kilka dni z rzędy, gdzie rodzina już była wypompowana dosłownie z sił fizycznych, psychicznych, a  to dzieciątko akurat nie spało i potrafiło nie spać przez bardzo długi okres czasu. Także tych problemów różnego rodzaju ze snem, płytkim snem, bardzo łatwo wybudzanym snem jest bardzo dużo. Takie osoby bardzo cierpią pod kątem tego, jak w dniu następnym funkcjonują, ale niestety  też pod kątem psychicznym, bo jeżeli nie śpimy odpowiedniej ilości godzin, o czym zapewne zaraz będziemy rozmawiały. To niestety oczyszczanie mózgu nie przebiega też z toksyn, w taki sposób, jaki byśmy sobie tego życzyli. Skoro się nie oczyszczamy, to na przestrzeni miesięcy i kolejnych lat, niestety dochodzi do tego, że następuje mgła mózgowa, coraz większe otępienie. To już są problemy znacznie bardziej poważne, zaburzenia koncentracji, zapamiętywania. W ogóle funkcje kognitywne strasznie nam wówczas wysiadają. 

Najpopularniejsze przyczyny zaburzeń snu 

Powiedz mi, z takich najbardziej popularnych przyczyn, czyli powiedzmy, tego co my sobie na co dzień robimy. Bo ja myślę, że te przyczyny tego, że nie możemy spać, powiem jakby na swoim przykładzie. Ja ogólnie jestem osobą, która nie ma problemów ze snem i w sumie nigdy nie miałam. Ja w ogóle jestem takim typem człowieka, który jak kładzie się spać, to jak zaśnie, to mogą czołgi jeździć za oknem i dla mnie to nie robi najmniejszego wrażenia, ja śpię jak zabita, ale są właśnie momenty, w których mam problem z zaśnięciem. One się zaczęły pojawiać w momencie, w którym mam bardzo stresujące dni, takie w których już po prostu wiem, że jeszcze sekunda i nie wytrzymam po prostu tego całego ciśnienia, albo w momentach, których za dużo siedzę w telefonie przed snem. Po prostu zauważyłam, że to już jest taka  reguła, że jak przeholuje z siedzeniem w telefonie, później kładę się do łóżka i wiesz kładę się i ten sen po prostu nie przychodzi. Jakie Ty takie najczęstsze przyczyny widzisz, z takiego życia codziennego? Co takiego robimy sobie, że to negatywnie wpływa na sen?

– Masz na pewno na myśli osoby w pełni zdrowe, tylko mają jakiegoś rodzaju epizody takie problematyczne ze snem?

Tak.

– Co prawda się zastanawiam i tak czy na przestrzeni tych ostatnich lat nie jest tak, że ludzi tak naprawdę zdrowych jest bardzo mało, że większość jednak jest chora.

Niestety.

– Ale przypuśćmy, że jest to osoba, która normalnie pracuje, normalnie funkcjonuje, teoretycznie nie jest na nic chora, nic nie jest zdiagnozowane i zaczyna mieć problemy ze snem. Powiem Ci, że niestety, ale takich osób też jest sporo. Tutaj winą na pewno obłożyłabym sytuacje wszechobecnej elektroniki, promieniowania EMF, który ma zdecydowany wpływ na nasze funkcjonowanie, o czym zbyt mało się mówi niestety. Kiedyś pisałam taki artykuł na temat promieniowania i napisał do mnie Pan, który przekazał informacje, że powstała nawet specjalna mapa. Podał też nazwę tej strony, gdzie są zawarte informację, gdzie największe jest w Polsce promieniowanie EMF. Niestety te wszystkie wieże przekaźnikowe, bo ja nie mówię już tylko o tym promieniowaniu urządzeń elektronicznych w naszych domach, ale wszelkiego rodzaju te wszystkie anteny, które są przekaźnikami sygnałów. Ludzie bardzo często mają domy ustawione w pobliżu takich anten. Niestety to też generuje bardzo duże promieniowanie i ma wpływ na ich zdrowie i życie. Natomiast sprzęty, które my mamy w domu, jeżeli jest to dom jednorodzinny, to warto by było na przykład na noc wyłączyć wi-fi, po to, żeby to promieniowanie nie rozchodziło się. W sypialni nie powinno być żadnej elektroniki, nawet jednej migającej diody, gdyż nawet, jeżeli my mamy oczy zamknięte i staramy się spać, to niestety bodźce te świetlne przez powieki docierają do wnętrza oka. Więc tutaj należałoby bardzo uważać, co robimy w czasie tym, kiedy powinniśmy się przygotowywać, bo nie każdy się przygotowuje do snu. Więc te dwie do trzech godzin przed snem powinniśmy wyciszać organizm. Tu powinny być włączone świece, olejki eteryczne, do tego czytanie książki albo rozmowa z rodziną. To wszystko ma za zadanie wyciszyć nas przed tym, żeby odpowiednia ilość melatoniny się uwolniła i żebyśmy zasnęli sobie. Natomiast zbyt mała ilość aktywności w ciągu dnia, zbyt mała ilość wypijanej wody, niewłaściwe posiłki lub o niewłaściwych porach, to wszystko ma przełożenie na to, jak nasz organizm przygotuje się do tej nadchodzącej nocy. To czy wystawiamy twarz od rana na słońce, żeby wchłonąć odpowiednią ilość światła niebieskiego, które o poranku ma za zadanie dać nam takiego kopa na cały dzień, to jest wydzielana odpowiednia ilość kortyzolu, ale on ma być wydzielany od rana. Jeżeli my światło niebieskie, które z telefonu w czasie scrollowania przed snem będzie nam docierało do komórek naszego organizmu, to da nam informacje, że nadal jest dzień „halo, ty jeszcze nie musisz iść spać”. Więc jeżeli nie musisz iść spać, to masz nadal wysoki poziom kortyzolu, więc jak ma ci się uwolnić melatonina, żebyś zasnęła. To jest takie bardzo znaczące połączenie. Z resztą wszystko w naszym organizmie się  łączy, dlatego kiedy pacjent do mnie przychodzi, daje mu do wypełnienia ankietę, rozmawiam z nim. Bardzo wiele rzeczy wychodzi z jego dnia codziennego, ale tego jak wyglądało przygotowanie do ciąży jego mamy, jak wyglądała ciąża, jak wyglądało jego życie od samego urodzenia do chwili obecnej, te wszystkie sytuacje, które nastąpiły, nie tylko zdrowotne, ale i stresowe i jakieś przeżycia, które miał w ciągu życia, wpływają na to, co się dzieje z nim w tej chwili. Niepełnosprawna wątroba, która bardzo często u naszych pacjentów jest, bo jest obciążona bardzo oczyszczaniem całego organizmu z różnych toksyn, metali ciężkich, glifosatu, pleśni, pasożytów, metabolitu bakterii i wirusów. Zobacz, jak wiele jest tego, co wpływa na nasz organizm. Więc taka osoba zdrowa, jak najbardziej ma szansę skorelować sobie wszystkie działania w ciągu dnia, po to, żeby potem fantastycznie spać. Natomiast osoba chora ma za zadanie przede wszystkim walkę ze stanami zapalnymi, ale tutaj już jest naprawdę zdecydowanie szerszy temat. Tutaj mogą sobie poprawić, tak jak i osoby zdrowe, ten komfort przygotowania się do snu i właściwy sen, jego głębokość, jego długość, bo tak naprawdę jest wiele faz snu i my możemy wpływać na to, w jaki sposób oczyszcza nam się mózg w trakcie snu, bo to jest istotne. Ale zdecydowanie w gorszym położeniu są osoby chore.

U kogo najczęściej występują problemy z bezsennością?

Odniosę się jeszcze na sekundkę do tego, co mówiłaś o promieniowaniu. Bardzo fajnym sposobem jest wyłączanie w domu wi-fi po prostu. Mnie tego akurat nauczył mój Damian, ale rzeczywiście ma to bardzo duży wpływ. My na przykład zawsze wyłączamy wi-fi w nocy. W ogóle jak przebywamy w domu, to staramy się, żeby to było po prostu najrzadziej włączone. Jeżeli nie ma takiej potrzeby, to po prostu je wyłączamy. Odnośnie jeszcze właśnie osób chorych, to powiedz mi, w przypadku jakich chorób przewlekłych albo najczęściej występującym, takich cywilizacyjnych, jak to się teraz mówi, to jak Ci się wydaje, w jakich przypadkach najczęściej widzisz te problemy z bezsennością?

– U osób z reguły to jest tak, że osoba, która ma problemy ze zdrowiem, jest to osoba, która ma bardzo silne stany zapalne w organizmie. Jeżeli jest stan zapalny w organizmie, to jest bardzo podwyższony poziom kortyzolu. Tutaj bardzo często mówi się w tym przypadku o wyczerpaniu nadnerczy. Kiedy one nie wydzielają odpowiedniej ilości właściwych hormonów, a one właśnie są odpowiedzialne między innymi za wydzielanie kortyzolu i melatoniny. Więc tak naprawdę niezależnie od tego, jaką masz chorobę, ale w zależności od tego, jak bardzo jest ona zaawansowana, jak bardzo obciążone są poszczególne organy, tak ty znacznie częściej możesz mieć problemy z tym snem. To nie są problemy takie, jakby to powiedzieć, że osoba, która ma problem na przykład z jelitami, zawsze będzie źle spała, albo osoba, która choruje na jakiekolwiek choroby tarczycy, zawsze będzie źle spała. Każdy organizm jest inny, każdy inaczej reaguje i każdy inaczej wydziela hormony, bo każdy się inaczej odżywia, każdy inaczej się nawadnia i każdy ma inny rytm dobowy. Nawet powiem Ci w kontekście snu, jeszcze taką ciekawostkę, bo kiedyś pisałam e-booka na temat właśnie tego, jak poprawić sobie sen i trafiłam też na takie badania właśnie i to jest bardzo istotne, że nawet, jeżeli ktoś w nocy wstanie po to, żeby z lodówki wziąć kawałek kabanosa, żeby zjeść, bo akurat jest głodny, bo się przebudził o takiej porze, że nagle miał spadek glukozy i sobie zaświeci prosto w oczy tym światłem z lodówki, to już jest rzut światła niebieskiego i wszystkie komórki w naszym organizmie nagle stają na baczność, już jest dzień.

Problemy ze snem jako sygnał do diagnozy stanu zapalnego

Tak, zdecydowanie. Myślę, że też tak jest. Ja to kojarzę i czasami w nocy wstajesz i tak potwornie cię suszy, pić ci się strasznie chce i człowiek schodzi. Ja na przykład pamiętam to z domu rodzinnego, musiałam zejść piętro niżej do kuchni i jak zapalałam światło w kuchni, to po prostu automatycznie byłam rozbudzona i zaśnięcie ponownie już było dość ciężkie. W ogóle tak sobie teraz pomyślałam, że w sumie to z jednej strony można w ten sposób zweryfikować, czy mamy jakieś stany zapalne w organizmie. Bo jeżeli ktoś ma na przykład problemy ze snem i te problemy są powiedzmy, przykładowo tak codziennie, czy one tam trwają na przykład tydzień, dwa. Później już jest troszeczkę lepiej, ale później znowu coś nam się pogarsza, to może zamiast rozwiązywać bezpośrednio problem ze snem, trzeba zrobić diagnostykę w kierunku właśnie stanu zapalnego, chorób lub w ogóle taką rozszerzoną diagnostykę, co dzieje się w naszym organizmie, jak sprawy hormonalne się mają, jak poziomy witamin i minerałów, jak właśnie funkcjonuje chociażby ta wątroba. Czy w ten sposób uważasz, że jak nam się zapala taka czerwona lampka, że kurczę, coś jest nie tak z moim snem, to powinniśmy właśnie wtedy też udać się  do lekarza, czy innego specjalisty, żeby po prostu poszukać przyczyny, gdzieś w głębi?

– Wiesz, jeżeli to się zadziało i dzieje się na przykład jeden tydzień, drugi tydzień, to ja najpierw bym przyjrzała się temu, co zmieniło się w moim życiu przez ten okres czasu, co ja robię inaczej, że wtedy te dwa tygodnie temu spałam dobrze, to dlaczego teraz śpię źle. Właśnie przyjrzałabym się nawadnianiu, temu czy kładę się o odpowiedniej porze spać i o odpowiedniej porze wstaje, bo ten cykl my możemy sobie sami ustalić. Im wcześniej kładziemy się spać, tym dłuższy mamy sen głęboki, tym lepiej oczyszcza nam się mózg ze wszystkich toksyn zebranych w ciągu dnia i bardziej jesteśmy wypoczęci na drugi dzień. Tu bym sprawdziła właśnie, czy nie naświetlam się światłem niebieskim. Ewentualnie jeżeli już trzeba popracować wieczorem przy komputerze, czy przy telefonie, to założyć sobie okulary blokujące niebieskie światło, albo są też aplikacje wgrane od razu w telefon, albo w komputer, które możemy aktywować i o odpowiedniej porze ściemnia nam się i przybiera barwę czerwoną ekran. To też jest w pewnym stopniu, nie do końca aż tak bardzo oczywiście blokowane to niebieskie światło, ale zawsze to jest jakieś wyjście. Są jeszcze takie różnego rodzaju materiały, za pomocą których możemy ochronić się przed tym, jak jedziemy na przykład do hotelu i jest gdzieś wi-fi, z którego nie chcemy korzystać, to możemy sobie takim specjalnym materiałem (fakt faktem, że on jest bardzo drogi), obłożyć urządzenie elektroniczne, żeby nam nie promieniowało w pokoju na przykład. Nie są to tanie materiały, ale można w ten sposób zadziałać. Jeżeli obawiamy się, ze promieniowanie gdzieś też pochodzi od naszych sąsiadów, to są jeszcze kamienie naturalne, jak turmalin albo kamień księżycowy, które pochłaniają to promieniowanie. Też nie wszyscy o tym mówią, ale tutaj też bym zwróciła uwagę na to, czy mam odpowiednią ilość aktywności dziennie, czy odpowiednio się nawadniam. Jeżeli te wszystkie kwestie, które w tej chwili poruszyłam są zaopiekowane i jeżeli nic nie nastąpiło, znaczy nie wprowadziło żadnych takich drastycznych zmian, które skutkowałyby właśnie tymi problemami ze snem, to wówczas udałabym się do laboratorium. Bo wiele rzeczy tak naprawdę można zrobić samemu, bardzo wiele badań laboratoryjnych można sobie samemu wykupić. U nas w Polsce o tyle mamy dobrze z tym. Natomiast lekarze nie zawsze i nie na wszystko, jeżeli już nawet chcą, to nie zawsze mogą dać tak naprawdę skierowanie. Co przede wszystkim sprawdzić? Myślę, że tutaj też by była kwestia tego, morfologia z rozmazem, to jest zawsze podstawa. Jeżeli chcemy sprawdzić wątrobę, to możemy sprawdzić: ASPAT, ALAT i GGTP. Oprócz tego mocz, badanie ogólne kału. W kale to się dowiemy właśnie na przykład, czy ten przewód pokarmowy pracuje jak należy, czy żołądek zakwasza nam wszystko tak, jak należy, czy może jest niedokwaszony. Bo jeżeli pojawią się w tym wyniku kału, włókna mięsne, to okaże się, że nasz żołądek niestety nie działa sprawnie. Jeżeli wyjdą tam zaburzenia, to już tym bardziej, jeżeli wyjdą na przykład bakterie, zrobiłabym badanie mikrobiologiczne. W różnych placówkach w Polsce można je wykonać, przesyłają probówki do domu, jak się zakupi takie badania. My nakładamy do tej probówki odpowiedni materiał i odsyłamy do nich, przeważnie w okolicach dziesięciu do piętnastu dni są wyniki. Ale co one nam powiedzą? One nam powiedzą, jakiego rodzaju bakterie nam zamieszkują w jelitach, bo wbrew temu, co mogłoby się wydawać, gdzie tutaj o śnie mówimy, a tutaj ja dotykam jelit, ale w jelitach produkowane są neuroprzekaźniki. W zależności od tego, jakie bakterie zamieszkują nasze jelita. Czy tak zwane dobre, które powinny produkować odpowiednią ilość chociażby takich krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które wyścielają nasze jelita i fantastycznie wszystko się trawi i fantastycznie wszystko funkcjonuje w układzie pokarmowym. I powinny wydzielać gabę, która to jest takim neuroprzekaźnikiem wyciszającym, uspokajającym organizm. Czy też mieszkają bakterie, tak zwane złe, z różnego rodzaju rodziny enterobakterii, które są bardzo agresywne, produkują mnóstwo amoniaku. Przerasta do tego bardzo często candida, która produkuje z kolei alkohol, który uderza w naszą wątrobę. I to też nie pozostaje bez przyczyny dla naszego układu nerwowego. To jeżeli już wiemy, jakiego rodzaju zaburzenia tam mamy, to wtedy my wiemy, jakiego mamy przeciwnika i czy warto z nim walczyć, czy nie. To mogą być też pasożyty, mogą być aktywne wirusy. Dużo jest tych badań, które można by było sprawdzić, ja wiele informacji zawieram na swojej stronie i w różnego rodzaju innych przekazach i podcastach, więc można się z tym zapoznać. Natomiast bardzo często, kiedy mamy stany zapalne w układzie pokarmowym, w zależności od tego, czy przeszliśmy jakiegoś wirusa, akurat jakąś infekcję, czy mieliśmy antybiotykoterapię, bo tych przyczyn naprawdę może być mnóstwo, to takie mamy neuroprzekaźniki w układzie nerwowym. I wtedy też, jeżeli mamy zbyt mocno obciążony układ nerwowy, chociażby przez ten stan zapalny w układzie pokarmowym, a to się łączy za pomocą nerwów między innymi, przez barierę krew-mózg też niektóre patogeny przechodzą, to niestety stan w układzie nerwowym, który jest konsekwencją tamtego stanu zapalnego, też będzie nam przynosił obciążenia, między innymi właśnie takie, że będziemy mieli problem ze snem. To się wszystko łączy, jesteśmy całością, więc niezależnie od tego, co gdzie się zadzieję. To nie muszą być tylko problemy z układem pokarmowym. To mogą być problemy ginekologiczne. To mogą być problemy u mężczyzn z gruczołami też różnego rodzaju płciowymi. To nie tylko zależy od hormonów, ale od szeregu, rodzaju, zobaczcie jak wielu czynników, bardzo wielu czynników.

Tak, zdecydowanie. Mam wrażenie, że u nas tak trochę jest w społeczeństwie przyjęte, że ludzie postrzegają nasze zdrowie, jako oderwane od siebie, czyli jak mamy problemy z trawieniem, to mamy problemy z trawieniem. I nie łączą tego z czymkolwiek innym. Myślę, że te połączenie to jest bardzo istotny temat. Nawet dzisiaj zaszłam do przedszkola, do mojej córki i tak się zastanawiam, a co tam tak pusto po prostu, nie ma w ogóle dzieci. I się pytam Pani „co się stało” i ona mówi, „że wszyscy chorzy”. Ja mówię „jak to?”. Wiadomo, zachorowało jedno, to zaraz zaczyna chorować drugie. I ja mówię, „że trzeba nie dawać słodyczy, jelita trzeba wspierać”, a Pani do mnie mówi: „Pani Izo, da Pani spokój, jak to słodyczy nie dawać”. I później w trakcie rozmowy Pani do mnie mówi, że „wie Pani, a co te jedzenie ma wspólnego z tym, czy dziecko choruje, czy nie”. Ja mówię, „że bardzo dużo ma wspólnego, to co się dzieje w naszych jelitach, to odpowiada za stan naszego układu odpornościowego”. Więc myślę, że o tym trzeba cały czas mówić i cały czas to podkreślać, bo tak samo właśnie jest z bezsennością i z tymi problemami ze snem. Tak, jak właśnie tutaj powiedziałaś, mają bardzo duży związek z tym, co dzieje się wewnątrz naszego całego organizmu. 

– Dokładnie tak. Ja powiem Ci, ostatnio nagrałam właśnie podcast, bo to też nie jest zrozumiałe dla ludzi i nie wszyscy o tym mówią. Ja myślę, że tutaj jest wina właśnie tego, że medycyna akademicka została podzielona na te wszystkie kolejne fazy – tu gastrolog, tam ortopeda i inne specjalizacje. Niestety nie łączy się tego, a przypomnij sobie, jak lekarze jeszcze jakieś, myślę, że 40 do 50 lat temu, to był jeden lekarz, nie mieli specjalizacji i on musiał znać się na wszystkim. I znał się na dzieciach i znał się na dorosłych. Jak patrzył na ciebie, to patrzył ogólnie na wszystko, a nie patrzył, że tu masz rękę, a tam nogę.

Tak, wiesz co, ja nawet ostatnio się spotkałam z sytuacją. Zrobiłam sobie badania takie bardziej specjalistyczne na wątrobę. Właśnie Iwona Wierzbicka mi poleciła, żebym je zrobiła i poszłam z nimi do lekarza rodzinnego, żeby dostać skierowanie po prostu na NFZ do hepatologa. I po prostu ta lekarz nie potrafiła ich odczytać. Spojrzała na mnie i powiedziała, że nie ma pojęcia co to jest. Co mnie po prostu tak zszokowało, bo po prostu dla mnie to się wydało dziwne, że to jest tak jakby taka diagnostyka. W mojej ocenie, ja nie mając wykształcenia ani dietetycznego, bo ja nie mam wykształcenia dietetycznego, ani nie mam żadnego lekarskiego wykształcenia, byłam w stanie nawet na podstawie materiałów i badań, gdzieś tam w Google coś sobie wyszukać i gdzieś to odczytać, a zachodzę do lekarza, który jest specjalistą w tym temacie i on rozkłada ręce i mówi, że nie ma pojęcia, co to jest. Więc bardzo mnie to zdziwiło. I właśnie tak sobie fajnie, że błędnie przeszłyśmy z po prostu przyczyn tej bezsenności, do tego jak radzić sobie z bezsennością, jakie nawyki wprowadzić, aby poradzić sobie z bezsennością i co robić, a czego nie robić. Bardzo fajnie to wszystko powiedziałaś i myślę, że w przypadku osób, które są potencjalnie można powiedzieć zdrowa albo myślą, że są zdrowe, a problemy ze snem u nich występują, to są takie podstawowe punkty, nad którymi warto popracować. Dobrze Kasiu, a powiedz mi jak poprawić sen zdrową dietą? To już weszliśmy na te jelita, weszliśmy troszeczkę na te jedzenie odpowiednie. Jak uważasz, czy jest coś takiego, co możemy zrobić w kontekście naszej diety, żeby lepiej spać?

Dieta, a dobry sen 

– Przede wszystkim nie objadać się przed pójściem spać. Ten posiłek powinien być ostatni zjedzony około dwóch do trzech godzin przed snem. To ma wielkie znaczenie, bo nasz organizm ten czas wyłączenia, że tak powiem, kiedy jesteśmy w trakcie snu, powinien być dla naszego organizmu regeneracją To powinna być właśnie taka przerwa bez jedzenia, bez picia, bez chodzenia, tylko zajmujemy się wtedy tylko i wyłącznie tym, że śpimy, a nasz organizm przeprowadza prace takie remontowe, o tak to można nazwać. Więc pracuje wszystko, co powinno się włączyć. Według medycyny chińskiej też ładnie jest to wszystko pokazane jak w kolejnych godzinach załączają nam się kolejne organy, które pracują. I tak na przykład od 23.00 do godziny 3.00 pracuje woreczek żółciowy i do tego wątroba. Bardzo często właśnie, kiedy osoba wybudza się w nocy, osoba zwłaszcza starsza, to zauważalne jest właśnie to, że wybudza się około godziny pierwszej, około godziny trzeciej, wtedy, kiedy wątroba zaczyna pracować i oczyszczać. Co zrobić? Właśnie ten posiłek wieczorny nie powinien być taki obfity. Powinniśmy sobie odpuścić, fakt faktem, że to, może być problematyczne u osób, które mają pracę zmianową. Jak wracają po pracy, na przykład o godzinie 22.00, kiedy chcą zjeść coś treściwego po tym całym dniu pracy i położyć się spać, to wtedy jest to problem i to nie mały. Problem jest u osób, które mają pracę zmianową i pracują w nocy na przykład. Mają strasznie zaburzony tryb dobowy i one też mają problem wtedy z tym, żeby też w odpowiednich godzinach jeść. Organizm jest  w ogóle rozregulowany. Ja powiem Ci, że w kwestii jedzenia, ale nie tylko, ja staram się zabezpieczyć mojego męża, który pracuje na oceanie. I na tych statkach, w różnych godzinach mają warty i mimo, że on zarządza maszynownia, to i tak okazuje się, że nieraz w nocy musi pracować. Ja jego zabezpieczyłam, chociażby w te okulary blokujące niebieskie światło plus melatoninę zawsze mu daje, żeby miał ze sobą, żeby właśnie w odpowiednich godzinach mu się te hormony wydzielały. Więc przede wszystkim to, co w diecie, to posiłki nieśmieciowe przez cały dzień. Co ja mam na myśli, mówiąc nieśmieciowe? Nie traktujmy naszego organizmu jako śmietnika. Nie wrzucajmy do niego byle czego, bo on i tak to przetrawi, tylko zwróćmy na to uwagę, żeby jemu ułatwić pracę, bo on do pewnego momentu jest w stanie wytrzymać to, co człowiek wrzuci do niego i przetworzyć. Ale w pewnym momencie to już jest taka ilość nagromadzenia się różnego rodzaju toksyn, które wprowadzamy (przypominam też, że niektóre toksyny potrafią nam się dostać przez skórę i organizm też musi się z nich oczyścić), że traktujmy po prostu nasz organizm z szacunkiem, jeżeli chcemy, żeby on dla nas pracował jak najdłużej i jak najsprawniej. Więc tak naprawdę nieprzetworzone produkty są dla nas najzdrowsze. Jeżeli gotowanie, to gotowanie w domu. Ja nie mówię, żeby raz na jakiś czas nie zjeść, gdzieś w restauracji, ale też zwracajmy uwagę na to, żeby to był lokal, w którym zwracają uwagę na to, co i z czego robią. Najprościej jest owszem wrzucić jakąś bułkę typu kebab do organizmu, chociaż ja za takim rzeczami nie przepadam, ale z drugiej strony, jeżeli robią to ludzie zbyt często, to też niestety organizm to odczuje i to bardzo, na przestrzeni miesięcy i na przestrzeni lat. Nawadnianie się. Co ja mam na myśli, mówiąc nawadnianie się? Czyli herbaty ziołowe, bądź woda. A już na pewno nie kawy w dużych ilościach, bo to nas nie nawadnia. Wręcz przeciwnie, pobudza i tutaj też kwestia, bo to też należy przecież do diety, do właściwego stylu odżywiania się. To nawadnianie jak najbardziej możemy połączyć. Zwracać uwagę, żeby kawy, jeśli mamy problemy ze snem, nie pić w okolicach godziny 16.00, 17.00, bo faktycznie niektóre osoby mają spowolniony metabolizm kofeiny i okazuje się, że mimo wszystko ta kofeina w nich zalega i nada pobudza. I jak oni chcą iść spać, to okazuje się, że organizm jeszcze nie jest gotowy, bo był pobudzany. Tak samo zresztą, jak za pomocą tego niebieskiego światła.

Kofeina i cukier i ich wpływ na sen

Zwróćmy też uwagę na energetyki. To też są napoje, które mają ogromny wpływ zdecydowanie negatywny na nasz organizm. I też ostatnio, powiem Ci, że w ogóle coś mnie strasznie zszokowało wczoraj. Nie wiem, czy kojarzysz te takie deserki w tubkach?

– Tak

Jak w sklepie są. Takie wiesz, owocowe. I pewna firma, już nawet nie pamiętam, jak oni się tam dokładnie nazywają, wypuścili takie deserki z kofeiną i postawili je obok deserków dla dzieci. 

– To będziemy mieli wesoło.

Tak, dokładnie. I generalnie myślę, że to zniknie, bo naprawdę bardzo dużo głosów sprzeciwu się pojawiło przy czymś takim. Dlatego, że nieświadomie rodzic nie czytając składu, albo czasami, bo temu dziecku w tym sklepie, że tak powiem, ciężko nie ulec, bo wiadomo jak to jest z małymi dziećmi w sklepie, jakieś ładne opakowanie zobaczy, czy coś dziecko kupuje też jednak wzrokiem, bajkami i ciężko jest czasami zidentyfikować tak naprawdę, co rodzic kupuje. Ja na przykład, można powiedzieć trochę nawet, że wręcz obsesyjnie czytam składy produktów i bardzo mi na tym zależy, ale wiele osób tego nie robi. Dlatego i drodzy rodzice i też osoby, które takie rzeczy spożywają, sprawdzajcie, co kupujecie, czytajcie składy produktów, bo nieświadomie, chociażby w przypadku tej kofeiny możecie spożywać coś, co bardzo negatywnie wpływa na wasz  sen.

– Poza tym tak, wiesz co, przepraszam. Myślę, że należy tutaj jeszcze wspomnieć o tym cukrze. Ja też ostatnio nagrałam właśnie podcast na temat cukru i połączenia z witaminą C, bo niestety receptory w naszym organizmie, praktycznie w każdej komórce są dla insuliny, dla glukozy i dla witaminy C.  Okazuje się i są na to badania naukowe, bo wiele osób chce bazować tylko i wyłącznie na badaniach naukowych i pytają, a czy są na to badania. Są badania i na PubMedzie między innymi można poczytać, właśnie to, że i witamina C i glukoza mają te same receptory. Ale nasz organizm przecież, żeby mieć energię, to bardzo fajnie dla niego jest, kiedy ma łatwe źródło pozyskania energii. Więc, jeżeli my jemy, to już nawet nie cukier jako cukier, tylko pokarmy wysoko fruktozowe, to tak naprawdę ta glukoza będzie zajmowała miejsce witaminie C. To ma przełożenie na układ odpornościowy i na działanie w naszym organizmie witaminy C, bo jeżeli ta glukoza, która tam dociera do tych receptorów, jest przez nasz organizm jako pierwsza, z przyjemnością pochłaniana i wpuszczana do komórek zamiast tej witaminy C, która jest nam bardzo przecież potrzebna, nie tylko w kwestiach odpornościowych, to niestety i to będzie miało przełożenie na cały nasz organizm i też na ten sen późniejszy. Więc uważajmy, żebyśmy wieczorami też nie zasiadali z jakimiś ciastkami. Ja o wielu rzeczach zapominam, bo tak, cukru nie używam od lat, energetyków w ogóle nigdy, że jak potem mam mówić o tych rzeczach, to ja zapominam, że one w ogóle istnieją, bo ja ich nie używam. A jednak jest bardzo rzesza ludzi, którzy korzystają z tego typu rzeczy i którzy nie wyobrażają sobie, że mieliby zrezygnować z nich. Są osoby, które uważają, że z pieczywa nie mogłyby zrezygnować, bo co jeść, jeśli tego kochanego chlebka się nie zje. To jak można zrezygnować z cukru. Niektóre osoby są naprawdę bardzo uzależnione. Mam też wśród moich pacjentów takie osoby i nie jest to łatwe, wyprowadzenie ich z tego uzależnienia. Bo to jest uzależnienie takie, jak w zasadzie morfinopodobne, to są takie same opioidowe receptory i niestety to stanowi bardzo duży problem w dzisiejszym społeczeństwie. Kiedyś, ja pamiętam wszystkie babcie miały w puszkach w kredensach pochowane szklaki tak zwane, czyli landrynki. I jak wnuczek przyszedł, czy wnuczka do babci, to dostawały takiego cukiereczka, ale to było raz na jakiś czas. Nie było takiej dostępności w sklepach, jeszcze te 40 lat temu, jak w tej chwili jest, na wyciągnięcie ręki w każdym sklepie. Ale ja myślę, że te, które były wówczas, czy też te cukierki pieczone na patelni, jak pamiętam raz na jakiś czas moja babcia robiła, to był prosty skład, chociaż cukru to tam było mnóstwo na pewno, karmelizowanego, ale to co dzisiaj jest dodawane jeszcze do tych wszystkich produktów, które są w sklepach, gdzie jest mnóstwo różnego rodzaju oleju palmowego i poza cukrem, to znajdziesz jeszcze syrop glukozowo-fruktozowy, to są takie ilości różnego rodzaju dodatków, że ja naprawdę uczulam wszystkich ludzi zawsze, żeby czytać etykiety. Wielu jest producentów, którzy zatajają różnego rodzaju informacje na etykietach, nie wszystko zgodnie z prawem umieszczają.

Zdecydowanie tak. Takich kwiatków jest bardzo dużo. Są również składniki, których na etykiecie nie trzeba wykazywać, jeżeli na przykład jest tam tego składnika poniżej jakiegoś tam progu, a ludzie niestety o tym nie wiedzą. Niestety prawo żywnościowe w naszym kraju jest trudne, może nawet nie tylko w naszym kraju, bo one jest podobne w całej Unii Europejskiej, w niektórych przypadkach wręcz takie same. Tutaj, jak zawsze moim zdaniem trzeba mieć swój własny rozum, przeczytać, doczytać, przeanalizować i na podstawie po prostu swojej wiedzy wybrać. Odnośnie jeszcze tego cukru, to wiesz co mi się Kasia wydaje, że jest takie przyzwolenie społeczne na to, żeby jeść słodycze. Wszędzie mamy taką kulturę, że przychodzą do nas znajomi, ciasteczka pod nos, czekolada pod nos. Święta, wszystkie okazje, urodziny to są słodycze, czekolady, batoniki. Na przykład jakaś przekąska na szybko, znowu mamy batoniki, znowu mamy jakieś tam deserki i tak naprawdę to cały czas w tym społeczeństwie naszym się mieli. I też to społeczeństwo jeszcze nie jest na tyle świadome tego, co cukier robi z naszym organizmem, że po prostu wiele osób, że tak powiem, nie bierze tego w ogóle do głowy. Wydaje mi się, że takich osób, jak Ty, jest bardzo mało. To na ten moment, gdzie ja siedzę jakby w tym, to ja widzę tak naprawdę tylko garstkę ludzi. Jak poznaję nowe osoby, to naprawdę rzadko zdarzy się, że poznaje kogoś, kto właśnie jest świadomy albo chociażby po prostu cały czas w tym temacie próbuje się doszkalać. Wiele jest takich osób, które też są zamknięte na to, żeby się w kierunku właśnie zdrowia, czy żywienia rozwijać, bo na przykład padają teksty typu „słuchaj, ja tam 40 lat to jem i mi nic nie było i do tej pory nic nie będzie”. Na przykład ja cały czas moją mamę strofuje i mówię jej, żeby nie dawała słodyczy mojej córce i ona do mnie mówi „a wy jakoś całe życie jedliście i nic wam nie było. I zobacz, jacy jesteście zdrowi”. Ale to jednak były inne czasy. I też przede wszystkim nie samo jedzenie ma na to wpływ, ale przede wszystkim tez i zanieczyszczenie środowiska i to w jaki sposób żyjemy, jaki styl życia prowadzimy, jakie kosmetyki używamy. Bo też wcześniej wspomniałaś o tym, co nakładamy na naszą skórę. W kosmetykach jest potworny syf i z pełną świadomością mówię to teraz. Potworny syf, ilość metali ciężkich, plastiku, różnego rodzaju środków, które mają zakonserwować dany produkt, to jest po prostu okropieństwo. Jak człowiek zaczyna to czytać, tam nawet można rafinowane oleje, które do silnika mógłbyś wlać samochodowego też w takich kosmetykach znajdziemy i to jest po prostu straszne, bo tam moim zdaniem, jeżeli chodzi o kosmetyki, to w ogóle jest taki temat, który bardzo mało osób kojarzy, że my to nakładamy bez świadomości, że to nam się wchłania do organizmu. Ostatnio bardzo głośny temat i sytuacja, z którą autentycznie się spotkałam. Mianowicie, przyszła do nas do sklepu klientka, do Biozdrowego, która po używaniu takiego antyperspirantu w kulce, bez różnicy jak on się tam nazywał, zawierającego aluminium, dostała guzów pod pachami. Nikt nie był w stanie jej pomóc. Ona trzy dni leżała w szpitalu, nie wiedzieli co się dzieje. W końcu gdzieś dziesiąta osoba zasugerowała, że może to coś związanego z zatruciem aluminium jest. I okazało się, że to jest prawda. Więc ja również zachęcam do tego, żeby czytać też składy kosmetyków albo jak po prostu nie macie o tym pojęcia, to nawet jakąś tam aplikację zainstalować sobie w telefonie i zobaczyć to, co się wam wyświetla w tych aplikacjach na czerwono, to z dala od takich składników. Tym bardziej, że mamy już w tej chwili bardzo mocno rozwinięty rynek kosmetyków z czystym składem, naprawdę fajnych, z naturalnych składników, takich, które nawet można byłoby zjeść i nic by nam się nie stało. Więc zwróćmy też na to uwagę, co używamy, bo jednak tych kosmetyków jest naprawdę dużo. 

– O kosmetykach, przepraszam, że wtrącę, powiem Ci, że to też jest takie różne spojrzenie, bo ostatnio rozmawiałam z manufakturą, która też ma dla mnie produkować różne kosmetyki. Oni mają bardzo fajny skład, ale w środku był olej. I ja pytam jaki to olej. Olej słonecznikowy. Ja mówię, to jeżeli dla mnie macie produkować, to ja z tym nie chce. Ale jak to, przecież w kuchni używa się tego oleju. Ja mówię „tak, ale bardzo dużo osób jest zatrutych glifosatem, a w oleju słonecznikowym jest bardzo dużo glifosatu. Więc ja nie chcę tego składnika”. Będzie wymieniony na olej ze słodkich migdałów, ale zobacz, bo to się używa w kuchni. Więc to jest takie myślenie, że skoro ludzie używają tego  w kuchni, to jest to jak najbardziej zdrowe, ale tak samo używają ludzie tego cukru, o którym Ty mówisz, że przyzwolenie jest społeczne. Z drugiej strony, myślę, że to nie tyle przyzwolenie społeczne, co też ilość tego, że ludzie mają potwornie wykończone mitochondria. Mają potwornie wyczerpane mitochondria, w związku ze stanami zapalnymi, przewlekłym stresem, zabieganiem. To życie jest takie, że ludzie nie dają sobie szansy na to, żeby jesienią jesieniować, a zimą zimować, jak wszystkie zwierzęta, rośliny uśpione w ciszy. Owszem, my musimy sobie pracować i my musimy zarabiać, ale kiedy przychodzi okres wyciszenia w przyrodzie, ludzie nadal są aktywni. Nie dajemy sobie przyzwolenia do tego, żeby usiąść, bo ciągle jest coś do zrobienia. I te wieczory też zarywają bardzo często, bo jeszcze muszą coś zrobić z tego dnia. Ale jeżeli by poszli dnia dzisiejszego wcześniej spać, a jutro wcześniej by wstali, to bardziej efektywniej wykonają tą czynność. Co, do tych mitochondriów i tego cukru, jeżeli mamy je wyczerpane, jeżeli naprawdę nie są w stanie wydzielić odpowiedniej ilości koenzymu Q10, takiego czynnika, który wpływa na to, że mamy odpowiednią ilość energii w naszych komórkach, to niestety organizm łaknie łatwego źródła energii, a tym źródłem energii staje się ta glukoza z tych wszystkich słodkich produktów, które są w sklepach. Tak się to też łączy. 

Zioła i suplementy na sen 

To teraz w sumie płynnie przeszłyśmy do kolejnego mojego pytania, o które też już zaczepiłaś wcześniej, bo mówiłaś o tym, że dla męża dajesz melatoninę. Kasiu, powiedz mi, jakie zioła i suplementy są dobre na sen?

– Powiem Ci, że trochę tego wypróbowałam, bo ja też walczę od paru miesięcy z silnym stanem zapalnym barku. Cały czas staram się dotrzeć do przyczyny, ale dopóki jej nie znajdę, to tak naprawdę wspomagam się. Niestety moja wątroba w tym okresie bardzo silnie pracuje i zaczęłam mieć problemy ze snem. W tej chwili już nie, ale miewałam. I tak naprawdę powiem Ci, kilkoma rzeczami się wspierałam i sprawdzałam również wasz preparat. I już mówię, co tak naprawdę wpływało. Na pewno bardzo dobrze wyciszająco na sen działa na przykład sok z wiśni – zdecydowanie. Dlatego ja się nawet zdecydowałam na to, żeby stworzyć preparat, który nazwałam ,,na sen”, jakiś czas temu, bo zauważyłam po herbatce owocowej wieczorem wypitej, że jakoś tak mi jest, tak śpiąco, taka jestem wyciszona, tak bardzo szybko sobie zasypiam. Z tym, że są różne preparaty, które wpływają na to, że lepiej zaśniemy, ale są preparaty również na to, żeby pogłębić ilość snu głębokiego. Ostatnio, jak wypróbowałam herbatkę z konopi siewnych, powiem Ci, bo od znajomego otrzymałam, to okazało się, że jestem tak wyciszona, tak cudownie mi się zasypia, że to jest wprost rewelacyjne. Właśnie otrzymałam też od was ten wasz nowy preparat Good Sleep. On już jest z bardziej złożonym składem. Z kolei zaserwowałam ten suplement sobie, mojemu mężowi i mojemu synowi, żeby sprawdzić jak na przestrzeni różnego wieku ten preparat działa, a wiadomo, że każdy organizm jest inny. I powiem wam, państwu i Tobie, że naprawdę rewelacyjnie po tym się śpi, bo tam jest i GABA i melatonina w tym waszym składzie, jak dobrze pamiętam.

Tak, L-taenina tam jest, daliśmy konopie. Z ziołowych rzeczy to mamy melisę, kozłek lekarski, męczennicę i lawendę.

– Właśnie to jest fantastyczny skład. Lawenda, jeśli już o nią zahaczamy, to z kolei ja uwielbiam wieczorem, właśnie wtedy, kiedy zaczynam wyciszać organizm przed tym przygotowaniem się do snu, to blokuje to światło niebieskie. W dyfuzorze włączam sobie olejek lawendowy. Na stopy bardzo często przed snem też sobie wmasowuje w podeszwę stóp olejek lawendowy właśnie i one fantastycznie działają. Wyciągi ze szparagów również tak zwany etas, również fantastycznie wpływają na to, żeby wyciszyć nasz organizm i żebyśmy sobie spali. Grzyb reishi, akurat z nimi ja jestem za pan brat, bo sama je produkuje. Połączyłam je nawet z kakao, ale to z kolei mogą korzystać osoby, które nie mają problemu ze stanami zapalnymi, które nie mają wysokiego poziomu histaminy. Bo jeżeli reagujemy źle na produkty wysoko histaminowe, to już samo reishi można stosować i z tego kakao zrezygnować. Też fantastycznie wpływa na pogłębienie tego snu głębokiego, bo tylko w tej fazie snu głębokiego jest tak naprawdę istotny dla naszego zdrowia, dzieją się rzeczy. W tej fazie mózg się obkurcza, a płyn mózgowo-rdzeniowy przepływa przez wszystkie komory, przez wszystkie tamte zatoki, które są, wypłukując nadmiar toksyn, znaczy nadmiar i w ogóle te wszystkie toksyny, które się tam zebrały w ciągu dnia, amyloid beta i różnego rodzaju inne. Jeżeli my śpimy i mamy bardzo mało tego snu głębokiego, niektóre osoby mają 20, 30 minut, to jest zbyt mało, żeby te procesy mogły nastąpić. Jeżeli śpimy około 3 godzin dziennie, ale snu tego głębokiego mamy, to wtedy te procesy są bardzo efektywne, żeby je usprawnić, można położyć się na lewym boku, wtedy ten układ limfatyczny, bo tak on się nazywa, usprawnia przepływ limfy, która spływa do układu limfatycznego przy naszych naczyniach szyjnych i fantastycznie jest to odprowadzane potem na zewnątrz. Także możemy się wspomóc nawet pozycją, nie tylko odżywianiem, nie tylko nawadnianiem, trybem życia, ale właściwą pozycją obraną do tego, żeby zasypiać i żeby spać.

Kasia, a odnośnie tego reishi, to sugerujesz, że na sen, najlepiej przed snem brać reishi?

– Myślę, że około dwóch godzin przed snem.

Jak długo leczy się taką bezsenność?

Mam do Ciebie kolejne pytanie, bo my wszyscy żyjemy w takich czasach, że po prostu wszyscy chcą szybko, już, teraz i brakuje niestety tej cierpliwości do zauważenia zmian i też wprowadzenia tych zmian. Jak długo leczy się taką bezsenność? Czy to jest problem, który możemy rozwiązać szybko, czy w niektórych tematach trzeba nad nim popracować troszeczkę dłużej?

– Tu nie ma złotej pigułki i nie ma określonego czasu. W zależności od tego, jak duże są przyczyny występowania bezsenności, to od tego zależy też jak my ten organizm ustawimy i jak szybko minie ta bezsenność, bo bezsenność często wiąże się u ludzi z różnego rodzaju lękami, agresywnością, niecierpliwością, bo to wszystko ma przełożenie na nasze neuroprzekaźniki. Jeżeli nie wysypiamy się odpowiednio, nie oczyszczamy naszego organizmu odpowiednio, to niestety to tak się kumuluje wszystko jakby właśnie w takim koszu na śmieci. Te wszystkie toksyny zalegają i nie przyjeżdża żadna pracownia, żadna jakaś śmieciarka, żeby to zabrać od nas i wywieźć. My musimy to sami przetworzyć wszystko i w zależności od tego, jak wiele różnego rodzaju stanów zapalnych mamy w organizmie, jak bardzo zostały pogłębione te wszystkie stany, jak bardzo są zaawansowane, to różnie to jest. Nieraz to jest kilka tygodni, a nieraz kilka miesięcy, a nawet lat walki o to, żeby przywrócić organizm do stanu homeostazy. Tutaj bardzo często osoby nie wiedzą o tym, a są zatrute metalami ciężkimi, bo pracowały albo pracują, albo wdychają różnego rodzaju opary. Są osoby, które mają zagrzybiałe mieszkania, nie są w stanie ich opuścić, nie są w stanie ich oczyścić, bo nie mają na przykład pieniędzy na tego typu procedury, a nie są to tanie procedury. To jest szereg różnego rodzaju czynników, którymi my się otaczamy, z którymi na co dzień mamy kontakt, niezależnie od tego, czy mamy te stany zapalne w środku, czy nie, które wpływają na to, jak my funkcjonujemy. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi naprawdę.

Czyli cierpliwości.

– Tak, cierpliwości trzeba i odpowiednich działań.

Tak, cierpliwości, wytrwałości, odpowiednich działań i te efekty w końcu się pojawią. Dlatego ja zachęcam też, bo miałam sama kiedyś taki problem, bo kiedyś miałam taką fobię trochę na punkcie odchudzania i zawsze mi się wydawało, że jak ja miesiąc poćwiczę i się zdrowo poodżywiam, to już w ogóle będę wyglądała po prostu idealnie. Teraz już z perspektywy czasu wiem, że jest to totalna bzdura, nie robimy zmian na miesiąc, nie wprowadzamy zmian na pół roku, czy na rok. Tylko wprowadzamy zmiany na całe życie i po to, żeby one już z nami na zawsze pozostały. I zaczynamy się zdrowo odżywiać, wprowadzać zdrowe nawyki żywieniowe, czy nawyki w kontekście snu, po to, żeby one z nami już były na lata, a nie po to, żeby rok się odżywiać zdrowo, a później hulaj dusza, nie ma piekła, znowu McDonald ’s i wszystko inne, więc po prostu podejdźmy do tego tematu z takim po prostu przeświadczeniem, że ja to robię dla siebie na całe życie, a nie  na jakiś moment.

– Myślę, że należałoby tu wspomnieć, że te nawyki nie tylko Twoje. Te nawyki to nawyki twoich dzieci i całej rodziny, bo jeżeli my im pokażemy właściwą drogą na przestrzeni czasu i wychowania, to one to wynoszą z domu później. To są nawyki na całe pokolenia tak naprawdę. Oczywiście, o ile wiesz, nasze dzieci będą chciały z tego korzystać, z tej wiedzy, wynieść ją z domu to właściwe odżywianie, bo ja nie mówię tu o diecie, jako diecie. Dieta powinna być naszym odżywianiem, naszym sposobem życia. To my powinniśmy funkcjonować tak, jak należy, a nie traktować tego jako dietę, bo jak dieta słyszymy to organizm wyczuwa takie pewnego rodzaju ograniczenia. To ma być nasz sposób życia, sposób bycia, nieraz też mnie ludzie pytają, „a Ty nie pijesz alkoholu”. Nie, nie pije od wielu lat. Kiedyś tylko okazyjnie, a potem zrezygnowałam w ogóle, bo stwierdziłam, że to absolutnie nie jest mi do niczego potrzebne. Patrzeć też na to, żeby odpowiednio się nawadniać, żeby szanować swój organizm tak jak mówiłam i wrzucać do niego środki, które są odżywcze, a nie te, które jeszcze dobiją go bardziej, bo to nie o to chodzi. I nie mamy zamiaru za chwilę wracać do tego, co było kiedyś. Ja owszem powiem Ci, ja kiedyś popadłam wręcz w taką insulinooporność. Z racji tego, że miałam lamblię i wtedy też już miałam niestety problemy ze snem, bo wątroba była bardzo obciążona, to też ilość toksyn, które się zbierały w organizmie. Do tego dochodziła nietolerancja glutenu, ale mimo wszystko ten chlebek do pracy to brałam, bo co innego zjeść. Problem był z zatokami, non stop miałam problem z zatokami, dlatego właśnie, że ta nietolerancja na gluten wiązała się i zresztą te zmiany w kosmkach jelitowych, które lamblie spowodowały, niestety powodowały, że nie wchłaniały się środki odżywcze. Jak się nie wchłaniały, to ja czas byłam chuda, więc starałam się jeść dużo, żeby chociaż trochę przytyć, ale jak już przestawałam jeść taką ilość pokarmu, to znowu chudłam. Ciągle miałam niedokrwistość, niedobór żelaza, oprócz tego podejrzenie zespołu Gilberta, bo cały czas wysoka bilirubina była. Tak bardzo była obciążona ta wątroba. Od momentu, kiedy ja zrobiłam z tą lamblią porządek, to znaczy odrobaczyłam się konkretnymi produktami, wspierałam te jelita, ale czas regeneracji jelit po odrobaczaniu z lamblii to jest około 3-4 lat, więc w tej chwili moja waga się utrzymuje na poziomie 54 kilo. I nie muszę jeść więcej, mniej, cały czas mam tą samą wagę. Natomiast, to co było charakterystyczne, to to, że w pewnym momencie moja wątroba była tak obciążona, że trzustka niestety wtedy też była obciążona. I cały przewód pokarmowy dawał znać, że to jest nie tak, nie tędy droga. To też była moja walka i w zasadzie traktuje to jako doświadczenie, za pomocą którego ja mogę teraz łatwiej pomagać innym ludziom.

Zdecydowanie.

– Ale kwestia była tego typu, że też wpadłam bardzo szybko w hipoglikemię. Załapałam wtedy (ns.), który miałam w torebce, a bardzo dużo osób ma insulinooporność, bardzo dużo osób niestety ma problemy z tą hipoglikemią reaktywną i ja myślę, że tutaj to już wielokrotnie mówiliśmy o tym cukrze, ale tutaj tez jest jedna właśnie z takich przyczyn, że ludzie sięgają właśnie po te słodycze.

Bardzo fajne jest to, co teraz powiedziałaś. To, co wtrąciłaś, bo właśnie w sumie wcześniej o tym nie powiedzieliśmy, o przyczynach bezsenności, że pasożyty też często mogą być przyczyną. W ogóle teraz się zdziwiłam bardzo, bo jak powiedziałaś o tych kilku latach, bo ostatnio właśnie z córką i mężem robiliśmy kurację przeciw lambliom, bo okazało się, że moja córka ma. I na przykład ona miała, może nie to, że to problemy ze snem były, ale ona potwornie kaszlała w nocy. Po prostu tak kaszlała, że prawie aż wymiotowała i to się działo w okolicach pełni. I oczywiście mnie na początku wyśmiali jak doszłam do tego, że mogą być to pasożyty, a później się jednak okazało w badaniach, że one zarówno wyszły w kale, jak i w krwi. I zrobiliśmy sobie tą właśnie kurację, ale to znaczy, że jeszcze musimy kilka lat popracować nad jelitami.

– Tak, to jest praca.

 Jakie są skutki chronicznego niewyspania?

Dobrze Kasiu, bo już nas trochę czas goni. Kurczę, bardzo fajnie się rozmawia, ale zaraz będziemy musiały niestety kończyć, a ja jeszcze mam do Ciebie jedno ważne pytanie. Co się dzieje z organizmem takiej osoby, która przez dłuższy czas już ma jakieś zaburzenia snu? Jakie są skutki chronicznego niewyspania?

– Wiesz, po części mówiłyśmy już o tym. O tym oczyszczaniu się z toksyn. Jeżeli tak zarywasz jedną, drugą, trzecią noc, w zależności od tego co się dzieje, to niestety nie oczyszcza się organizm sprawnie, a w związku z tym te wszystkie toksyny zalegają. Jaki to ma fizyczny oddźwięk? Zdecydowanie, zresztą i fizyczny i psychiczny, gdzie jest mniej cierpliwości, większa agresja, większa nadwrażliwość na różnego rodzaju bodźce, bo zaostrza się stan zapalny wówczas w układzie nerwowym. A oprócz tego niestety nasz organizm fizycznie również nie jest w pełni sprawny, dlatego że ma o wiele mniej energii produkowanej. Zresztą ta sama niecierpliwość, te problemy w układzie psychicznym, mają też przełożenie na koncentrację, na łatwość zapamiętywania, niestety tutaj jest  bardzo to utrudnione. Osoby robią się bardzo nerwowe, ma to przełożenie też na to, że albo chce się mniej jeść albo więcej jeść. To też ma przełożenie na fizyczne reakcje ze strony organizmu. 

Więc, podsumowując całą tą naszą dzisiejszą rozmowę. Poruszyliśmy bardzo ciekawe rzeczy związane z przyczynami i tym, jak sobie właśnie radzić z problemami ze snem, co poprawić, co wprowadzić, i do czego nas ta bezsenność może doprowadzić. Ja zachęcam wszystkie osoby, które dzisiaj nas wysłuchały, żeby nie zwlekać. Dlaczego? Dlatego, że po prostu nabawić się problemów ze zdrowiem można bardzo prosto, wyjść później z tego nie jest już tak prosto. Trzeba tak naprawdę bardzo złożenie podejść do tematu i naprawdę popracować nad swoimi nawykami i samodyscypliną. Tak jak Kasia tu nawet powiedziała na swoim przykładzie, że niektóre problemy zdrowotne, bardzo długo się z nimi zmagała. Powiem wam, że warto zabrać się za to od razu, nie zwlekać, bo może być to albo wierzchołek góry lodowej albo przyczyna innych problemów zdrowotnych. Pamiętajcie o tym, żeby podejść do tematu holistycznie, tak jak tutaj właśnie bardzo fajnie Kasia powiedziała, żeby szukać, poszukiwać, testować rozwiązania i przede wszystkim zachowywać taką podstawową higienę snu. Te wszystkie nawyki po prostu wprowadzać na lata, po prostu na całe życie. Kasiu, dziękuje Ci bardzo serdecznie za rozmowę. Bardzo dużo fajnych rzeczy się od Ciebie dowiedziałam, nawet tak powiem Ci, że wewnętrznie to tak sobie myślałam, Boże nie będę przerywała, bo po prostu jest tyle fajnych, ciekawych rzeczy, że cieszę się, że to po prostu się nagrało, bo będzie można do tego z powrotem wracać. Ja na pewno jeszcze nie raz przesłucham, bo dużo właśnie takich informacji sama u siebie również wykorzystam. Cieszę się, że poświęciłaś czas, dziękuje Ci bardzo, jestem bardzo wdzięczna. Mam nadzieję, że jeszcze może uda nam się kiedyś połączyć po to, żeby jeszcze porozmawiać w kontekście innych tematów, bo widzę, że masz ogromną wiedzę i ogromne doświadczenie. Ja bardzo serdecznie również zapraszam was wszystkich do Kasi na Instagrama: katarzyna_szaregeny.pl. I oczywiście do spróbowania najlepszej kawy z grzybami: Funguslab.pl, a wszystkie inne osoby serdecznie zapraszam do nas na biozdrowy.pl, gdzie właśnie znajdziecie między innymi ten suplement Good Sleep, o którym dzisiaj z Kasią rozmawiałyśmy.

– Dziękuje bardzo za zaproszenie i dziękuje za uwagę. W ogóle wszystkim osobom, które będą chciały wysłuchać tej naszej godzinnej rozmowy. Myślę, że nasza rozmowa to jest nie tylko wierzchołek góry lodowej, tylko tak naprawdę dużo więcej można by było mówić, pewnie około dziesięciu godzin, jak nie więcej, bo tak jak mówiłam niby rozmowa na temat snu, ale tak naprawdę nasz organizm jest całością. Więc wielu kwestii jeszcze w ogóle nie dotknęłyśmy. Dziękuję bardzo też za poświęcony czas i zapraszam wszystkich serdecznie i do siebie i do Ciebie.

Super. Dziękujemy bardzo.

-Dziękujemy.

blog

Bloger blogowy - fajny gość ! Poznaj go lepiej

More Reading

Post navigation

Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Płatności
Płatności